niedziela, 22 czerwca 2014

Rozdział 2

O godznie 20 doszłam do Swift. Była już gotowa, a ja niestety nie :( Pobiegłam do jej pokoju poprawiłam makijaż ciut mocniej i ubrałam się w to
Podobało mi się jak wyglądam a z resztą moja psiapsa też nieźle wyglądała. Wyszłyśmy z domu i szłyśmy. Czułam że ta zabawa będzie wyjątkowa. Jestem singielką ale to nie znaczy, że nie mam powodzenia u chłopców, miałam kilka propozycji ale ci chłopcy to same dupki. Chcą mieć dziewczynę na kilka godzin, a później gdy im się znudzi szuka innej. Chciałabym mieć chłopaka ale takiego który będzie mnie bardzo kochał i się o mnie  zatroszczy a przede wszystkim będzie czuły.Lily miała chłopaka ale go rzuciła bo ją zdradził z jedną taką dziwką. Pomogłam jej się po tym pozbierać a teraz chcemy żyć teraźniejszością nie wracać do przeszłości. Doszłyśmy do klubu gdzie już przed klubem stało ze 50 motocykli. Weszłyśmy do klubu zamówiłyśmy drinki i poszłyśmy na parkiet. Lily już wyrwała jakiegoś mena do tańca więc ja wróciłam zamówiłam kolejnego drinka, aż w końcu poszłam tańczyć z Swift. Było pięknie aż  za pięknie by to popsuć. Musieli przyjść 1D oczywiście. Ale trudno nie będę się nimi przejmować. Wróciłyśmy do baru wypiłyśmy whisky i zobaczyłam,że Lily moja najlepsza  przyjaciółka  tańczy z Malikiem jednym z 1D, aż się za głowę złapałam przecież ona nie lubi ich tak jak i ja. Trudno peszek nie będę się tym przejmować. Podszedł do mnie przystojny wysoki brunet. Zaczęłam z nim tańczyć, aż tu nagle ktoś krzyknął ODBIJANY i tańczyłam z Styles'em. Co on sobie wogóle myśli że jestem jedną z tych lasek co się za nim ogląda. Skończyłam z nim tańczyć znów poszłam do baru i zamówiłam kolejne whisky a Harry poszedł za mną.
- Nie za dużo tego alkoholu- powiedział do mnie 
- A ty co moja mama, że musisz mi rozkazywać - odpowiedzialam mu beszczelnie 
- Mmmmm.....agresywna, lubię takie... Kelner jeden drink dla pięknej pani - odpowiedział mi zamówił jednego drnika
- Już się robi - odpowiedziała kelner szykując drinka
- A nie zdajesz sobie sprawy panie Stylesie, że jak bym chiała to bym sobie zamówiła sama - powiedziałam do niego. Na to on nic nie odpowiedział tylko puścił mi oczko. Wstałam i udałam się na powietrze  trochę ochłonąć. Co ja wtedy zobaczyłam. Zayn'a całującego Lily. Boże jak on mogła mi to zrobić przecież wie że nienawidzę ich, no ale to jej sprawa może on jej się podoba. Miłości się nie wybiera. Ale zdałam sobie sprawę że Lil jest trochę pijana, więc myślałam, że wszystko zapomni na drugi dzień.Wróciłam do środka i ruszyłam na parkiet. Bawiłam się jak szalona i nagle ktoś od tyłu do mnie podszedł  objął mnie w pasie i trzymał jak najmocniej. Całował mnie po szyji. W pierszej chwili myślałam że to ten brunet a to Harry. Strzeliłam mu z liścia w twarz i wyszłam. Impreza kończyła się o 3:00 nad ranem, zostało jeszcze pól godziny zabawy. Po woli szłam do domu Lily. 
 Dotarłam do jej domu i czekałam na ganku na nią.  Zayn przywiózł ja na swojim motorze i  pocałował ją na pożegnanie. Swift otworzyła kluczem dom i dotarłyśmy do jej pokoju, przebrałyśmy się i położyłyśmy spać.
******
Hejka wam oto 2 rodział myślę że wam się spodoba....komentarze mile widziane :) 
sorry za błędy


1 komentarz:

  1. ŚWIETNE <3 hahahah i ten jak się domyślam "pijany" Harry hahahah z liścia mu :) mam nadzieje,że Harry ją przeprosi a ona polubi Zayna :) czekam na next <3
    http://not-all-angels-are-beautiful.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń