czwartek, 26 czerwca 2014

Rozdział 5

* oczami Emily *
Po przyjściu ze szkoły zastalam rodziców w domu.
Ja:hej jak tam?
Mama: tak jak na spotkaniu biznesowym,  czyli nudno
Ja : aha... nocuje u Lily
Tata : no dobrze
Jednak postanowiłam ze pójdę na imprezę.  Poznam bliżej Hazzę i będę się dobrze bawiła. Po woli zaczęłam się szykować.  Jak zawsze zaczęłam od kąpieli, potem zrobiłam makijaż i wyruszyłam włosy.  Na samym końcu się przebrałam w sukienkę przed kolana,  założyłam kurtkę skórzana i szpikli.  Jak dobrze że rodzice poszli juz spać bo jak by tata mnie tak zobaczył to bym nie mogła już nigdy nocować u Lily. Dochodziła godzina 20
I wyszłam na imprezę. Chciałam zrobić niespodziankę dla Lily i nie dzwonić w niej. Przyszlam jako ostatnia.  Chwilę później podeszła do mnie przyjaciółka i zaczęliśmy rozmawiać.
* oczami Harry'ego*
Przyszła. Jaka ona piękna. Podszedłem do niej i wyrwalem ją od Swift i poprosiłem do tańca.  Akurat los dał mi szansę i zaczął lecieć wolny kawałek. Związała swoje ręce za mojej szyji a ja złapałem ją za biodra.
* oczami Emily *
Właśnie tańczyłam z harrym. Jakie on ma piękne oczy.  Jak się uśmiecha.  Przestań Emily nie możesz się zakochać. Ale nie mogę. ...
* oczami Harry'ego *
Za prowadziłem Madison na piętro do mojego pokoju. Zamknąłem za klucz pokój. Postanowiłem wyznać jej co do niej czuję. Ona usiadła na łóżku a ja klaknalem przed nią
- Emili....... kocham Cię
Kocham to jak na ciebie patrzę. ... kocham to jak krecisz biodrami.... kocham twój uśmiech. .. kocham twoje piękne oczy. ..... ale proszę cię nie myśl sobie ze jestem dupkiem... zmieniłaś  moje życie o 180 stopni
- harry  nie wiem co powiedzieć nikt nigdy tak mi nie powiedział -  w tej chwili splynely łzy po moich plikach
W tej chwili zaczęliśmy się całować.
Po chwili oboje lezelismy na łóżku .
- kocham Cię harry.- powiedziała mi na ucho
Po tych słowach czuję że też jej się podobam.  Po woli zaczęłam rozpinac jej sukienkę.
- harry nie- powiedziała stanowczo
- dobrze przepraszam -
Odpowiedziałam
-jest już późno musze iść do Lily nocuje u niej dziś
- co z tego co wiem nocuje u Zayn a
- nic mi o tym nie wiadomo ... to gdzie ja będę spać
- możesz spać tutaj
- z tobą
- Yyyyy. .... no wiesz jeśli chcesz
- czekałam aż to powiesz
W tej chwili Swift żucila się na mnie. Jej nogi skrzyzowaly się na moich biodrach a ręce na szyji . Patrzylismy sobie prosto w oczy. Byłem taki szczęśliwy ze nocuje u mnie.
- nie mam piżamy
- spokojnie dam ci mój t-shirt
- ok
Dochodziła późna godzina a my lezelismy wtuleni w siebie. Całą noc rozmawialiśmy  potem wiedzieliśmy o sobie prawie wszystko.
Usiadlismy a ja jej się spytałem
- zostaniesz moja dziewczyna
- Takkkk
 Znów zaczęliśmy się namiętnie całować i po  zasnelismy.
~~~~~~~~~~
Jak wam podoba się nowy rozdział.  Piszcie w komentarzach. 
Sorry za błędy :)

1 komentarz:

  1. Świetne! Nextttt <3
    Zapraszam do mnie:http://infatuated-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń